System Nutri-Score od kilku lat zyskuje na popularności w Europie jako jedno z najprostszych narzędzi służących ocenie wartości odżywczej produktów spożywczych. Widzimy go coraz częściej na opakowaniach – kolorowe oznaczenia od A do E mają pomagać konsumentom w podejmowaniu lepszych decyzji żywieniowych. Jednak mimo swojej intuicyjnej formy, system ten rodzi wiele pytań, nieporozumień, a nawet kontrowersji.
Jak działa system Nutri-Score i co naprawdę oznacza
Nutri-Score to graficzny system znakowania żywności, który w założeniu ma uprościć przekaz informacji o ogólnej wartości odżywczej danego produktu. Bazuje na pięciostopniowej skali literowej: A (ciemnozielony) do E (czerwony). W praktyce oznaczenie Nutri-Score jest obliczane na podstawie zawartości konkretnych składników odżywczych w 100 g lub 100 ml produktu. Algorytm stosowany w systemie uwzględnia zarówno elementy pozytywne (np. błonnik, białko, zawartość warzyw i owoców), jak i negatywne (m.in. nasycone kwasy tłuszczowe, cukry, sól, wysoka wartość energetyczna).
W zależności od bilansu tych składników produkt otrzymuje określoną liczbę punktów – im niższa punktacja, tym lepsza ocena. Przykładowo, Nutri-Score A przypada produktom, które uzyskały od -15 do -1 punktu, natomiast Nutri-Score E obejmuje te z wynikiem powyżej 19. To właśnie ten wynik klasyfikuje produkt na skali wartości odżywczej. System powstał w środowisku naukowym i został opracowany przez francuski zespół EREN (Equipe de Recherche en Epidémiologie Nutritionnelle), a jego celem była poprawa czytelności informacji na etykietach produktów.
Mimo swojej prostoty, Nutri-Score nie oznacza jednoznacznie, że produkt oznaczony literą A jest „zdrowy”, a ten z literą E „niezdrowy”. Skala ma charakter informacyjny – jej głównym zadaniem jest porównywanie produktów z tej samej kategorii. W praktyce pozwala to np. ocenić, który z dwóch jogurtów naturalnych ma lepszy skład, ale nie służy do zestawiania serów z płatkami śniadaniowymi czy napojów z olejami.
Najczęstsze mity dotyczące Nutri-Score – co wprowadza konsumentów w błąd
Wokół systemu Nutri-Score narosło wiele nieporozumień, które często skutkują błędnymi wyborami konsumenckimi. Oto najczęściej powielane mity:
-
Nutri-Score pokazuje, które produkty są zdrowe. To jeden z najpowszechniejszych błędów. System nie klasyfikuje produktów jako „zdrowe” lub „niezdrowe”, lecz jako mniej lub bardziej wartościowe odżywczo w obrębie swojej kategorii.
-
Produkty z literą A można jeść bez ograniczeń. Nic bardziej mylnego. Oznaczenie A oznacza korzystny skład w 100 g, ale nie uwzględnia np. faktycznej porcji spożywanej przez konsumenta.
-
Nutri-Score można porównywać między kategoriami. Porównywanie oznaczeń Nutri-Score np. między czekoladą a napojem roślinnym prowadzi do błędnych wniosków – system działa jedynie w ramach jednej grupy produktów.
-
Oznaczenie nie podlega manipulacjom. Producenci mogą dostosowywać receptury, aby osiągnąć lepszą ocenę Nutri-Score, niekoniecznie poprawiając ogólną jakość produktu – np. poprzez dodanie błonnika czy obniżenie tłuszczu, ale wprowadzając jednocześnie więcej dodatków technologicznych.
Te błędne przekonania wynikają często z nadinterpretacji funkcji etykiety i braku wiedzy na temat sposobu jej obliczania. Dlatego edukacja żywieniowa konsumentów jest kluczowa – Nutri-Score może być użytecznym narzędziem, ale tylko pod warunkiem, że jest właściwie rozumiany.
Ograniczenia systemu Nutri-Score – nie wszystko, co zielone, jest zdrowe
Choć Nutri-Score ma na celu ułatwienie wyboru produktów o wyższej wartości odżywczej, jego uproszczony charakter rodzi wiele ograniczeń, które mogą poważnie wpłynąć na decyzje konsumenckie. Przede wszystkim – algorytm nie uwzględnia wielu istotnych czynników, które powinny być brane pod uwagę przy ocenie zdrowotności produktu.
Wśród głównych ograniczeń należy wskazać:
-
Brak analizy stopnia przetworzenia żywności – Nutri-Score nie różnicuje produktów naturalnych od ultraprzetworzonych. Może to prowadzić do sytuacji, w której mrożona pizza otrzymuje lepszą ocenę niż tłoczona na zimno oliwa z oliwek.
-
Nieobecność mikroskładników – w algorytmie nie uwzględnia się zawartości witamin, składników mineralnych, substancji bioaktywnych czy przeciwutleniaczy, które mają istotny wpływ na wartość żywieniową produktu.
-
Ocena na podstawie 100 g/100 ml – system nie odnosi się do rzeczywistych porcji spożywanych przez konsumenta. Przykładowo, produkt oznaczony jako korzystny w 100 g, w porcji 300 g może już przekraczać dzienne zalecenia dotyczące np. cukru czy soli.
-
Brak różnicowania dodatków technologicznych – Nutri-Score nie penalizuje stosowania konserwantów, barwników czy wzmacniaczy smaku. Produkt może mieć dobrą punktację, mimo że zawiera kontrowersyjne dodatki.
-
Możliwość manipulacji – producenci mogą „poprawiać” swoje produkty pod kątem algorytmu, niekoniecznie zmieniając ich jakość odżywczą – wystarczy, że zmniejszą ilość tłuszczu lub dosypią błonnika technologicznego, by poprawić ocenę Nutri-Score.
W efekcie, Nutri-Score może deprecjonować żywność naturalną, tradycyjną czy regionalną, która nie wpisuje się w schemat algorytmu, a jednocześnie promować produkty przemysłowe o lepszej punktacji, lecz gorszej kompozycji składników. To pokazuje, że bez kontekstu i szerszego spojrzenia, system ten może być bardziej mylący niż pomocny.
Czy Nutri-Score może pomóc w poprawie nawyków żywieniowych?
Oceniając użyteczność Nutri-Score, nie sposób nie zauważyć jego potencjału edukacyjnego. Prosty system kolorów i liter rzeczywiście może wpłynąć na zwiększenie świadomości żywieniowej przeciętnego konsumenta – szczególnie w społeczeństwach, gdzie wiedza o odżywianiu jest ograniczona. Dzięki zastosowaniu Nutri-Score, wiele osób po raz pierwszy zaczyna zwracać uwagę na skład produktów i dostrzegać różnice pomiędzy ofertami tej samej kategorii.
System ten ma jednak największy sens wtedy, gdy używany jest świadomie, w połączeniu z innymi informacjami zawartymi na etykiecie – jak lista składników czy wartość odżywcza. W praktyce oznacza to, że:
-
Nutri-Score może pełnić rolę wstępnej selekcji produktów – np. wśród płatków śniadaniowych czy jogurtów.
-
Może być bodźcem do dalszego zgłębiania składu, a nie jedyną podstawą decyzji zakupowej.
-
Pomaga osobom z niskim poziomem wiedzy żywieniowej unikać produktów o wyjątkowo niekorzystnym składzie, oznaczonych literami D lub E.
-
Stanowi wsparcie w szybkich decyzjach zakupowych, np. w sklepie, gdzie czas i uwaga są ograniczone.
Niemniej, Nutri-Score nie powinien być traktowany jako narzędzie wystarczające. Nie gwarantuje zbilansowanej diety ani nie chroni przed błędami wynikającymi z nadinterpretacji kolorowych oznaczeń. Aby faktycznie przyczynił się do poprawy nawyków żywieniowych, musi być uzupełniony o szeroko zakrojoną edukację konsumencką oraz krytyczne spojrzenie na jego ograniczenia. Tylko wtedy może spełnić swoją funkcję – nie jako ostateczny wyznacznik zdrowego odżywiania, lecz jako wsparcie w bardziej świadomym podejściu do wyborów żywieniowych.
Źródło:
https://www.gov.pl/web/psse-miedzyrzecz/czym-jest-i-co-oznacza-nutri-score
https://www.medicover.pl/o-zdrowiu/nutri-score-czyli-jak-ulatwic-sobie-wybor-zdrowej-zywnosci,9365,n,192
https://www.systemns.pl/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nutri-Score
https://gemini.pl/poradnik/artykul/nutri-score-dlaczego-ta-skala-sie-nie-sprawdza/