Wielu z nas nie wyobraża sobie zimowych wieczorów bez gorącej kąpieli czy wizyty w saunie. To nie tylko forma relaksu, lecz także sposób na poprawę krążenia, oczyszczenie organizmu i odprężenie umysłu. Jednak wśród licznych zalet pojawiają się również pytania o wpływ wysokiej temperatury na zdrowie naszych włosów. Czy regularne korzystanie z sauny albo długie gorące kąpiele mogą faktycznie szkodzić naszej fryzurze?
Wysoka temperatura a struktura włosa – co dzieje się na poziomie mikroskopowym
Włosy, choć na pierwszy rzut oka wydają się być odporną i zwartą strukturą, w rzeczywistości są delikatnym tworem biologicznym o złożonej budowie. Ich podstawowy budulec stanowi keratyna, czyli białko o dużej wytrzymałości mechanicznej, które jednak pod wpływem skrajnych temperatur może ulegać degradacji.
Podczas ekspozycji na wysoką temperaturę, jak ma to miejsce w saunie czy podczas gorącej kąpieli, dochodzi do rozszerzania się łusek włosowych. Te niewielkie płytki, pokrywające każdy włos niczym dachówki, odpowiadają za ochronę jego wnętrza – kory i rdzenia. Gdy ciepło przekracza bezpieczny próg (ok. 50-60°C), łuski zaczynają się unosić i rozchylać, co zwiększa podatność włosa na uszkodzenia mechaniczne i chemiczne.
Długotrwała ekspozycja na temperatury powyżej 80°C, typowe dla sauny suchej, może prowadzić do:
-
utraty naturalnej wilgoci z wnętrza włosa, co skutkuje jego przesuszeniem i łamliwością,
-
degradacji wiązań siarkowych w keratynie, co osłabia elastyczność i wytrzymałość włosa,
-
mikropęknięć w strukturze kory włosa, prowadzących do rozdwojonych końcówek,
-
utraty naturalnych lipidów i sebum, które pełnią funkcję ochronną.
Włosy pozbawione ochrony lipidowej stają się bardziej szorstkie, matowe i trudniejsze do rozczesania. Co ważne, skrajna temperatura w połączeniu z suchym powietrzem w saunie może działać jak suszarka o bardzo wysokiej mocy – intensywnie odparowując wodę z włosów i naruszając ich strukturę.
Czy sauna może prowadzić do wypadania włosów?
Problem wypadania włosów w kontekście korzystania z sauny jest złożony i niejednoznaczny. Należy wyraźnie oddzielić chwilowe, fizjologiczne reakcje organizmu od trwałych uszkodzeń mieszków włosowych.
Oto kluczowe mechanizmy, które należy rozważyć:
-
Wysoka temperatura powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych skóry głowy, co tymczasowo zwiększa ukrwienie mieszków włosowych. W teorii mogłoby to nawet wspomagać odżywienie cebulek.
-
Jednak nadmierne przegrzewanie skóry głowy i intensywna utrata wody mogą prowadzić do podrażnień, przesuszenia i osłabienia warstwy hydrolipidowej, która chroni skórę i mieszki włosowe.
-
W przypadku osób z predyspozycjami genetycznymi, problemami hormonalnymi lub zaburzeniami skóry głowy (np. łojotokowe zapalenie skóry), częste wizyty w saunie mogą działać jak dodatkowy czynnik stresujący dla mieszków, przyspieszając fazę wypadania (telogen).
-
Utrata włosów po seansach w saunie może być przejściowa i związana z naturalnym cyklem włosowym, jednak w skrajnych przypadkach przewlekłe odwodnienie skóry głowy może osłabić jej barierę ochronną i zwiększać ryzyko osłabienia cebulek.
Warto zaznaczyć, że sama sauna nie jest bezpośrednią przyczyną łysienia, ale nieumiejętne korzystanie z niej może potęgować problemy tam, gdzie już istnieje podatność organizmu na utratę włosów.
Gorące kąpiele i ich wpływ na kondycję skóry głowy
Gorące kąpiele kojarzą się z relaksem, odprężeniem i chwilą oddechu od codziennych obowiązków. Jednak długotrwałe zanurzenie głowy w wodzie o temperaturze przekraczającej 40°C może nieść ze sobą szereg negatywnych konsekwencji dla skóry głowy, które pośrednio odbijają się również na kondycji włosów.
Przede wszystkim gorąca woda prowadzi do intensywnego rozszerzenia porów skóry, co sprzyja zwiększonej utracie naturalnych olejów (sebum). Sebum pełni kluczową funkcję ochronną — zabezpiecza skórę głowy przed wysychaniem, tworzy barierę antybakteryjną oraz reguluje nawilżenie i elastyczność naskórka. Nadmierne wypłukiwanie tego naturalnego płaszcza ochronnego sprawia, że skóra staje się sucha, podrażniona, a czasem zaczyna się łuszczyć.
Sucha skóra głowy to środowisko sprzyjające:
-
powstawaniu stanów zapalnych,
-
swędzeniu i uczuciu ściągnięcia,
-
mikro-pęknięciom, które zwiększają podatność na infekcje grzybicze i bakteryjne,
-
zaburzeniu równowagi mikrobiomu skóry głowy.
Konsekwencją tych zaburzeń może być pogorszenie kondycji mieszków włosowych. Włosy osadzone w podrażnionej, przesuszonej skórze tracą stabilność, są słabiej odżywione i częściej wypadają. Dodatkowo częste gorące kąpiele mogą prowadzić do osłabienia samej łodygi włosa, zwłaszcza gdy woda jest twarda i bogata w minerały, które osadzają się na włosach, czyniąc je matowymi i szorstkimi.
Warto również wspomnieć o wpływie gorącej wody na naczynia krwionośne skóry głowy. Nagłe rozszerzenie i późniejsze skurcze naczyń przy częstych kąpielach w wysokiej temperaturze mogą z czasem negatywnie wpływać na mikrokrążenie, co utrudnia prawidłowe odżywianie mieszków włosowych.
Jak chronić włosy przed szkodliwym działaniem wysokiej temperatury?
Aby czerpać korzyści z sauny i gorących kąpieli bez ryzyka dla zdrowia włosów, warto wdrożyć kilka praktycznych zasad ochronnych:
-
Przed wejściem do sauny lub gorącej kąpieli nałóż na włosy lekką odżywkę lub olejek zabezpieczający, który stworzy barierę ochronną na łodydze włosa.
-
Podczas seansów w saunie noś bawełniany turban, ręcznik lub specjalną czapkę do sauny — ograniczysz bezpośredni kontakt gorącego powietrza z włosami i skórą głowy.
-
Unikaj moczenia głowy w bardzo gorącej wodzie — staraj się myć włosy w letniej temperaturze, nie przekraczającej 37-38°C.
-
Po zakończeniu kąpieli lub sauny zastosuj preparaty nawilżające i regenerujące zarówno na skórę głowy, jak i na włosy.
-
Ograniczaj czas przebywania w wysokich temperaturach — krótsze sesje będą bezpieczniejsze dla kondycji włosów.
-
Pij dużo wody, aby utrzymać odpowiedni poziom nawodnienia organizmu, co pośrednio wpływa również na elastyczność i zdrowie skóry głowy.
Dzięki tym środkom ostrożności możliwe jest korzystanie z dobrodziejstw sauny i gorących kąpieli bez obaw o pogorszenie kondycji włosów. Kluczem jest umiar i profilaktyka, a nie całkowita rezygnacja z przyjemności.